2 : 0
Po meczu Niemcy w milczeniu zwijali transparenty z zachętą lub pogróżką, jak kto woli, pt. „bez pucharu nie wracamy”. Zastanawiałem się przez chwilę, czy mi ich choć trochę szkoda i doszedłem do wniosku, że mimo wszystko jednak nie.
Gabriel Milito dwa razy był tam, gdzie powinien być i Mourinho mógł triumfować – notabene na obiekcie swojego przyszłego pracodawcy, o czym pewnie wiedział jeszcze przed meczem finałowym.