2 : 1
Tego mało kto się spodziewał – Kanonierzy wygrali mimo prowadzenia Barcelony, pokazując iście „niemiecki” upór. Kapitalny mecz Szczęsnego, który wybronił kilka, wydawało się beznadziejnych, sytuacji.
Kibice na melodię „La Donna e mobile” śpiewali „We have Cesc Fabregas”. Jak się później okazało, zapeszyli. Swoją drogą, jak do tej pory nie rozumiem, na czym polega wielkość tego piłkarza.