1 : 0
Wnętrze stadionu to skrzyżowanie dworca kolejowego, galerii sztuki nowoczesnej i pubu z poprawczakiem.
Mecz: jedna wielka kopanina, bardziej przypominająca tenis niż futbol. Sytuacje podbramkowe zliczyłby na palcach jednej dłoni drwal niedbający zbytnio o zasady BHP.
Wszędobylskie motywy trupiej czaszki najpierw wzbudzają lekki dreszcz emocji, a później nieuchronne skojarzenia z przedszkolnymi zabawami w piratów.
Żeby być konsekwentnym, spiker zawodów powinien mieć zamiast jednej ręki kikut zakończony hakiem, a na ramieniu papugę.
Wynik meczu spolaryzował miejsca obu drużyn w tabeli: gospodarzy przybliżył 1-szej, a gości do 3-ciej Bundesligi.